walek i pędzle
Acrylic pouring dla początkujących

Fluid art – acrylic pouring: potrzebne materiały cz. II

Przechodzimy do kontynuacji mojego wpisu o materiałach potrzebnych do acrylic pouringu. Zakładam, że jeśli to czytasz, to masz już za sobą część I artykułu, gdzie mówię o materiałach koniecznych, jeśli nie, to polecam najpierw zapoznaj się z tym wpisem:

Acrylic Puring: czego potrzebujesz by zacząć tworzyć abstrakcyjne obrazy cz. I

Jeśli chcesz móc bardziej poeksperymentować z wylewanymi obrazami lub chcesz, żeby były dobrej jakości, bo planujesz je sprzedawać, to tutaj dowiesz się, co jeszcze może się Tobie przydać.

Dla przypomnienia, tak wyglądała lista, którą umieściłam w poprzednim wpisie:

  • silikon
  • materiały do różnych technik: szpatułki, słomki, suszarka, sitka, lejki, etc.
  • palnik
  • gesso
  • wernix
  • żywica

SILIKON

Kilka kropel olejku z silikonem dodanych do mieszanki farby z medium i wodą sprawi, że będziemy mieli większe szanse, na to, że na obrazie pojawią się nam duże „oka” – jak w rosole, tylko z farby, nazywane najczęściej po polsku komórkami. Często wymienia się silikon jako konieczny do pouringu, a wcale tak nie jest.

Żeby wyszedł nam ciekawy obraz wcale nie musimy mieć na nim komórek. Niemniej jednak, potrafią one dać bardzo ciekawy efekt i w niektórych technikach są bardzo pożądane. Komórki na obrazie mogą jednak powstać nawet bez silikonu, tylko z użyciem farby, medium i wody w odpowiednich proporcjach.

Spotkałam się ze stwierdzeniem, że silikon może powodować żółknięcie obrazów i niektórzy z tego powodu wstrzymują się przed jego używaniem. Nie zauważyłam takiego efektu na moich obrazach, ale najstarsze mają rok, więc może być to jeszcze za szybko.

Ja używam 100 procentowego olejku silikonowego, który znalazłam na jakiejś stronie z artykułami malarskimi – teraz już tego konkretnego nie widzę w ofercie, ale jest kilka innych. Mała buteleczka wystarczy na na naprawdę długi czas, bo do kubka farby wlewamy 2-5 kropel.

Nie musicie jednak kupować specjalnego olejku – sprawdźcie w domu, może macie jakiś olejek do włosów lub ciała, który zawiera dimethicon, bowiem to ten składnik odpowiada za powstawanie komórek. Niektórzy używają do osiągnięcia komórek również WD-40 – ważne by kupić taki które zawiera silikon (na opakowaniu jest napisane, jeśli go nie zawiera), w aptece można też dostać preparaty, które mają w składzie dużo dimethiconu.

MATERIAŁY DO RÓŻNYCH TECHNIK

Acrylic pouring to tak naprawdę zabawa. Możecie do wylewania farb użyć czego Wam tylko przyjdzie do głowy, żeby uzyskać fenomenalny efekt. Eksperymentujcie! Opowiem w innych wpisach o poszczególnych technikach, gdzie dokładnie skupię się na opisaniu, jak zastosować poszczególne materiały, tu tylko to zajawię.

  • szpatułki, szpachelki malarskie – przydane do techniki swipe pour, do przesuwania, dodawania farby na płótno – do zastąpienia patyczkiem do mieszania w wersji budżetowej
  • słomki, suszarka – do techniki dutch pour, do fajnego rozdmuchania farby po płótnie, tworzy się taka delikatna warstwa farby, efekt jakby „płatków kwiatka”
  • sitka, lejki, odcięte dno butelki – pozwalają na zrobienie bardziej symetrycznych obrazów, bo farba rozlewa się równomiernie – wykorzystywane do technik takich jak strainer pour, bottle bottom pour

> (otwiera się na nowej zakładce)”>Zobacz tutaj opisane techniki acrylic pouringu >>

PALNIK

Palnik do acrylic pouringu stosowany jest, by pomóc tworzyć się komórkom, przebija też bąbelki powietrza, które mogą się pojawić, jeśli napowietrzyliśmy farbę podczas mieszania. Konieczny jest, gdy używamy żywicy do pokrycia obrazu, bo tam bąbelki poiwetrza zawsze się pojawiają i palnik je uwalnia.

Może być to mały palnik kuchenny, taki jak do crème brûlée lub taki palnik gazowy do rozpalania grilla. Można też użyć w tym celu opalarki (heat gun), jednak jest to droższa opcja.

GESSO

Gesso, czyli inaczej grunt malarski. Jeśli malujecie na gotowych podobraziach, nie musicie się nim martwić, bo zazwyczaj są już zagruntowane. Przydaje się jednak przy malowaniu na płytach mdf, które warto zagruntować, by podłoże było równe i miało lepszą przyczepność i by gotowy obraz był bardziej trwały. Ważne jest również, jeśli chcecie zastosować technikę pouringu do malowania mebli lub innych porowatych powierzchni. Warto zaopatrzyć się też w drobnoziarnisty papier ścierny – by zanim nałożycie gesso, wyrównać powierzchnię. Radzę robić to na podwórku i z zabezpieczeniem dróg oddechowych, bo bardzo się pyli!

WERNIKS

Werniks, to nic innego, jak lakier końcowy, który stosujemy, by zabezpieczyć gotowy, wyschnięty obraz przed działaniem warunków zewnętrznych. Są różne ich rodzaje, my mówimy tu o werniksie końcowym – zabezpiecza on powierzchnię i trochę zmienia też wygląd obrazu – są bowiem werniksy matowe, satynowe i błyszczące, więc pogłębiają się tony kolorów i zmienia połysk. Warto go stosować przy obrazach przeznaczonych na sprzedaż.

ŻYWICA

Zamiast Werniksu, dla efektu „tafli szkła”, możesz pokryć obraz żywicą epoksydową. Obraz pokryty żywicą jest bardzo połyskujący, błyszczący, ma twardą, niemal szklaną powłokę. Wygląda naprawdę pięknie, o ile uda nam się ją nałożyć równo, bez bąbelków powietrza. Nie jest to łatwe i myślę, że praca z żywicą wymaga swojego osobnego wpisu.

To by było na tyle jeśli chodzi o materiały jakich potrzebujecie do acrylic pouring’u. Jesteście zaopatrzeni? Zapraszam do zapoznania się z wpisami o poszczególnych technikach ->

Jeden komentarz

  • Wiesia

    Witaj, jestem początkującą w malowaniu techniką pouringu. Dużo nieudanych prób, trochę zadowalających mnie. Na pewno coś robię nie tak, bo nie mogę uzyskać efektu jak w tym linku:

    https://www.youtube.com/watch?v=xgwokvQUV38

    Jestem bardzo upartą jeżeli na czymś mi zależy, a tak właśnie jest w tym przypadku.Proszę powiedz do których kolorów mam dodać silikon. Najpierw dodałam do złotego, do pozostałych nie. Potem dodałam do wszystkich, tylko nie do złotego – i też mi nie wyszło. Jeszcze jest nadzieja w Tobie. Poradź jak zrobić, żeby komórki tworzyły się tylko na zewnętrznym obrysie obrazu, tak jak na tym filmiku. Czekam niecierpliwie i pozdrawiam
    Wiesia

Dodaj komentarz