
Konsystencja farb do acrylic pouringu
Jednym z bardziej istotnych czynników w acrylic pouringu, koniecznym do uzyskania dobrej jakości obrazu, który będzie nas również wizualnie satysfakcjonował, jest odpowiednia konsystencja mieszanki farby z medium (i wodą).
Nie ma jednego właściwego przepisu na sukces w tej kwestii i co twórca, to inny sposób na idealne proporcje. Są jednak podstawowe zasady, którymi należy się kierować, które później, można modyfikować z biegiem nabywania doświadczenia.
Zbyt gęsta farba sprawi, że obraz po wyschnięciu popęka, zbyt płynna, że kolory się zmieszają i dużo farby spłynie z obrazu, rujnując uzyskany efekt. Farba o prawidłowej konsystencji pozwoli nam na uzyskanie komórek na obrazie i utrzymanie ich. Kolory w dobrej mieszance nie będą wymieszane.
Media mają różną konsystencję i nie jest tak, że do każdego należy dodać taką samą ilość wody, albo że wodę w ogóle trzeba dodawać, bo do rzadszych, takich jak Liquitex wcale nie jest ona potrzebna.
Właściwa konsystencja farby
Farba o właściwej konsystencji to taka, która przypomina ciasto na naleśniki lub płynny miód. Powinna spływać z mieszadełka lejącą się, ciągnącą stróżką. Farba, która wlewa się do kubeczka powinna przez krótki moment tworzyć małą wypukłość na powierzchni, zanim zatonie. Jeśli od razu wpada i jest równa powierzchnia, albo tworzy się wklęsła dziurka, to farba jest zbyt rzadka. Mieszadełko włożone do kubka z farbą powinno w niej stać – choć przez chwilę, jeśli od razu pochyla się, to jest to farba zbyt rzadka.
Podstawowy przepis, który stosuję przy stosowaniu Floetrolu to:
- 1 cześć farby
- 1,5 części medium
- 0,5 części wody
Najpierw pomieszaj farbę z medium, a później dolewaj stopniowo wody, do uzyskania konsystencji opisanej powyżej. Na spód kubka dodaj medium, potem farbę – tak jest łatwiej wymieszać kolor. W zależności od użytych farb proporcje mogą być delikatnie inne. Lepsze farby mają więcej pigmentu i potrzeba ich mniej.
Farba podkładowa może być rzadsza niż ta, której będziesz używać do pouringu we właściwej mieszance. Możesz dodać do niej więcej wody. Służy ona bowiem temu, by kolory łatwiej się rozpływały i tarcie farby o podłoże było zmniejszone.
Ja szczerze robię teraz farby na „oko”, bo już wiem, jaka płynność jest dla mnie najbardziej odpowiednia. Poniżej na krótkim filmiku pokazuję jaką konsystencję ma moja farba. Biała jest rzadsza – służyła za podkładową warstwę.


3 komentarze
Mariusz
Solidne i jak dla mnie najlepsze przedstawienie metod pouringu w mowie ojczystej. Ciekawy pomysł na wszelkiego typu warsztaty, dla różnych grup: wiekowych, społecznych, obyczajowych. Szkoda, że tak późno tu trafiłem i musiałem popełnić „wszystkie” błędy w iście podręcznikowym stylu. Swoją przygodę z wylewaniem zacząłem niechcący od wysokiego „c”, bo w internetach, jako pierwszą fascynację tym zagadnieniem, trafiłem akurat na Cathleen Ozmore i chciałem dorównać, że to niby takie proste… taaa. Podziękowania
WhatKateCreates
Dziękuję za przemiłe słowa! Właśnie – w pouringu warto zacząć od podstawowych technik, również dają zachwycające efekty. A wcześniej nie zaszkodzi zapatrzeć się wiedzę innych, którzy już mieli okazję popełnić błędy, by ich nie powtarzać 🙂 Choć ostatecznie, tak jak we wszystkim w życiu, najlepiej chyba zapamiętujemy lekcje, wyciągnięte z popełnionych błędów przez nas samych 🙂
Jolanta Dziedzic
Dziękuję za tak wspaniałą stronę w której cudownie wszystko opisałaś i podzieliłaś się swoja wiedzą.Jak to bywa na grupach nikt nie zdradzi swojej proporcji,nie wiem czym to idzie przecież każdy inaczej wylewa ,no cóż, niech dobro za to co czynisz wraca z podwojoną siłą każdego dnia.DZIĘKUJĘ <3